Uncategorized

ANGINA, CZYLI JAK ZACZĄŁ SIĘ MÓJ NOWY ROK (#6)

Nie przypuszczałem, że tak się zacznie mój Nowy Rok, bo liczyłem na dużo fajnych wpisów i udostępnianie Wam muzyki. Chciałem jedynie wrzucić krótkie info, że nie zaprzestałem działalności, ale jestem…chory…ugrzązłem w łóżku z bardzo wysoką temperaturą. Leżę w osobnym pokoju odcięty od świata i reszty domowników, którzy co jakiś czas przynoszą mi coś do jedzenia. Jeśli miałbym wyrazić jak się czuję w sposób obrazowy i związany z latami 90-tymi to byłoby to pewnie coś w stylu:

albo też:

czy nawet:

Trzymajcie za mnie kciuki, bo na pewno jak stanę na nogi to wrzucam od razu coś nowego!

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

1 thought on “ANGINA, CZYLI JAK ZACZĄŁ SIĘ MÓJ NOWY ROK (#6)”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *